
Adam Bodnar kontra Sąd Najwyższy: Nowy etap sporu o wybory prezydenckie 2025
W ostatnich godzinach w polskich mediach nie słabnie temat dotyczący sporu na linii Ministerstwo Sprawiedliwości – Sąd Najwyższy, a zwłaszcza reakcji ministra Adama Bodnara na decyzję SN w sprawie ważności wyborów prezydenckich 2025.
Dzisiaj, 1 lipca 2025 roku, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego orzekła o ważności wyborów prezydenckich 2025 oraz uznała ważność wyboru Karola Nawrockiego na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Decyzja zapadła po rozpatrzeniu protestów wyborczych, w których postulowano ponowne przeliczenie głosów we wszystkich obwodowych komisjach wyborczych w Polsce. Prezes Izby, przedstawiając uzasadnienie, podkreślił, że przepisy Kodeksu wyborczego nie przewidują takiej możliwości[1][3].
Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, natychmiast zareagował na to rozstrzygnięcie, publicznie zarzucając Sądowi Najwyższemu „rażące naruszenie zasad”. W swoich wypowiedziach Bodnar podkreślał, że decyzja SN jest aktem oskarżenia wobec dotychczasowych postępowań sądowych i wywołuje pytania o zgodność z prawem oraz standardami europejskimi[1][3].
Spór ten wpisuje się w szerszy kontekst napięć między władzą sądowniczą a rządzącą w Polsce. Komentarze ekspertów i polityków wskazują na daleko idące konsekwencje tej decyzji dla dalszego funkcjonowania państwa prawa i zaufania obywateli do instytucji wymiaru sprawiedliwości.
Jednocześnie warto zauważyć, że postać Adama Bodnara w ostatnich dniach pojawia się również w kontekście innych wydarzeń, jednak to właśnie jego ostry głos przeciwko decyzji Sądu Najwyższego zdominował debatę publiczną w godzinach porannych i popołudniowych 1 lipca 2025 roku[1][3].
Tagi:
Źródła:
tvn24.pl
nepis.epa.gov
businessinsider.com.pl
apps.dtic.mil
wiadomosci.onet.pl